poniedziałek, 30 kwietnia 2012

No to dziś wstałam sobie około dziewiątej. Ogarnęłam. Potem miasto. Dobry prezent nie jest złym prezentem. Sto lat mamusiuu :* Potem poszłam po Martynę, potem posiedziałyśmy u Karoliny na schodach. Potem długo jeszcze? No długo czy nie?! Zdjęcia. trochę pofociłyśmy. trochę wpadłyśmy w pokrzywy, trochę w błoto. trochę się dziwnie myłyśmy. Trochę bardzo odwalałyśmy. Trochę posiedziałyśmy, pośmiałyśmy się. Ze było bardzo fajnie. Że Daniel z kolegą odprowadził nas do domu. Ze chodziłam po głównej bez butów. ze mam odpażone nogi. Ze nie mogłam się domyć. Kocham Was warjaaatki ♥ Ze ktoś mi na noc popsuł humor. ajj. bawmy się w służącą. ajjjjj. Jutrzejsze plany trochę się popsuły, nadrobimy.
zjadłby.
z ogniska u Daniela - 29.04
z dziś

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz