Tak mam już dość tego zimowego krajobrazu, że dzisiejszy wieczór przespałam, ale i spięłam się w sobie i odrobiłam wszystkie lekcje. Pękam z dumy. Dopiero moment po 22 a ja czuję, że padam. Niby trzy dni - dni które doporowadziły mnie do szalu. Za duży napływ sprzecznych informacji z każdej strony.. Pogubiłam się w tym wszystkim, tak bardzo potrzebuję +28. ale to narazie nie realne, nie teraz chyba. Powinnam iść już spać, jak mam zamiar jutro jakoś wyglądać.. no to wreszcie ślub i wesele - czekałam na nie co by nie było. WSZYSTKIEGO DOBREGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA SIOSTRZYCZKO! Jutro życzę sobie zapomnienia o całym syfie, który mnie otacza i zatracenia się w tym weselnym klimacie. Jutro nie chcę nic czuć. NIE CHCĘ NIC CZUĆ, nic nie chcę czuć,niic
piątek, 5 kwietnia 2013
124 day
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz