piątek, 30 grudnia 2011
No to jakby nie było dziś sylwester. Rok 2011 zaraz sobie odejdzie.
A przecież on przyniósł tyle dobrego. Zaczęłam go z Karoliną i Bartkiem.
No podobno jaki sylwester taki cały rok. Więc wszystko jasne
Przyniósł od: dobrą imprezę urodzinową, dobre urodziny Marty,
potem dobre urodziny Styśki, potem wakacje..
Tak wakacje mimo tej pogody było naprawdę bardzo fajne
Przecież była dobra ekipa, tyle kłótni, tyle zgód, urodziny Karoliny,
przecież było tyle nocowań, tyle przypałów, tyle faz, spacery,
było dobrze w Krynicy, potem Koszelanka, zaczęła się druga gimnazjum, spotkania KSM- najwspanialsi ludzie, potem urodziny Juli, spotkania, spacery, święta, a dziś sylwester.
Pozwolił mi bardziej nawiązać kontakty z dziewczynami, czego w ogóle nie żałuje. Wiem teraz że prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko, nawet najgorszą kłótnie. Wiem na kogo można liczyć a na kogo nie.
Dziękuje za ten rok wszystkim którzy się do tego przyczynili,
że on był taki jaki był.
No ale co dobre szybko się kończy.
Więc niedługo przywitamy 2012, więc to będzie nasz ostatni sylwester :D
Sylwester z mordkami <3 Zamierzamy dać czadu zanim noc się skończy. Nie zamierzamy skończyć, póki nie zobaczymy słońca.
W jej oczach można dostrzec, jak bardzo jest jej potrzebny.
No to życzę Wam wszystkiego tego czego nie otrzymaliście w tym roku, a nadal tego pragniecie, niech się spełni w 2012 :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz