poniedziałek, 26 grudnia 2011

Wyspałam się do 12! potem szybko się ogarniać, pomóc babci, potem rodzinka się zjechała. Szalona rodzina :) A czy u ciebie tak było jak byłaś panną? Nie wiem,a czy ja długo byłam panną?:D nie ma to jak udawanie i ukrywanie przede mną niespodzianek.. To było pewne że i tak się dowiem:) no to jutro Warszawa z mamą i ciocią.:>
święta, święta i po świętach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz