22 dni, miesiąc.dosłownie.. powiedz jak to jest? rok,rok,rok,rok,rok,rok,rok
piątek, 4 stycznia 2013
Pamiętaj tylko.. raz
Zbyt długo żyjemy tym czego już nie ma - nie ma to jak nocne rozkimy. Szkoła, szkoła, szkoła. Niby trzy dni a już mam dość.. Na samą myśl o niej mi nie dobrze. Dzień? Nie udany.
Spaliłam jedzenie, zgubiłam odnalezioną rękawiczkę, źle się czuje.. dalej nie będę wymieniać.
Wróciłam z KSM. Kończę ogarniać niemiecki i jeszcze kronika do ogarnięcia. Co to za piątek? Już dobrze po 22 a ja nie mam siły.. to wszystko mnie wykończy. Sobota no mam nadzieję, że się wyśpię, potem muszę załatwić kilka spraw no i jedziemy do Drohiczyna.
Liczę, że wszystko się uda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz