środa, 30 stycznia 2013

Part I

Siema, jest noc. Bo nie macie zegareczków i nie macie okien. Jestem Pogo, koło mnie siedzi Helena. Spędzamy upojną noc na użeraniu się z jakimś ludźmi bez głowy. Helena tańczy i czuje zapach pomarańczy. My w nastroju imprezowym bo w pizzerii straciliśmy głowy. Śpiewy, tańce i hulanki bo to wszystko dla jubilatki. Daniel, Kaśkę dziś prostował, wszystkie włamy jej przypomniał. Ona wielce obrażona w nosie miała nasze słowa, pędem do domu ruszyła bo spóźniona była. W topazie niezłe odwalanie i ochrony dobre gadanie. Stojąc pod topazem ingor grany był tym razem. Czarna postać na rowerze wpatrywała się drapieżnie. Rower odstawiła i pręciuchno do orlenu wbiła. Daniel mistrz riposty wskoczył pędem na grat stojący. Czarna postać znów przybyła i Danielka pogoniła. Ochota na wózki stojące była po mieście pojeździć potrzeba była. Nasze narzekanie pod szlabanem stanie. Do domu się grzecznie rozeszliśmy hałasu nigdzie nie narobiliśmy. Skary mokre, brzuchy najedzone. Helena w kiecki wskoczyła i po domu się przechodziła. W domu wielkie szykowanie dwie panny idą na wydanie. Tam bluzeczka, tam szpileczka a na końcu torebeczka. Pompa ciśnieee od wieczora, Mariolka też jest wesoła. Niestety same nas zostawiła i grzecznie w łózku się ułożyła. Grzesio, misio pochrapuje, Sonia dyszy, nic nie czuje. Ranek blisko a tu takie wielkie śmianie. Jak tu one pójdą na zabawę? Włosy każde w inną stronę ale to już martwić się będziemy potem. Druga w nocy już wybiła, sen się nas wcale nie trzyma. + dobraa noc z Pyyyysieeeeem :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz