środa, 22 sierpnia 2012

wczoraj trochę z Martyną rowery ostro. A kto nie zna przepisów? My. A kto jedzie i się drze? My. Potem chwila u dziadków. No i ognisko. Wiedziałam że się uda! No czułam to! Lody w urlach *.* liwiec, już nie powiem kto mi buchnął buty i zasuwałam po kamieniach bez butów. Już się nie wypowiem. No jesteś całkiem niezły w noszeniu na rękach, oboże. No i potem ognisko. Jak to dobrze się wygadać, Martyna dziękuję ♥ No i tańczyliśmy, śpiewaliśmy, darliśmy mordeczki, ajjj.. ♥ Najbardziej uwielbiam powroty po tych krzakach śpiewając pociąg do gwiazd pociąg do nieba. Ale jakie gwiazdy *,* Czwarty dzień. No dziś Liwiec z Martyną i potem z Marchewą ♥ Wtorek, rly Wtorkowe zachody słońca nad Liwcem ♥ Poniedziałkuuuu i sklep u As. '' dobre krocze '' i jeszcze z takimi ludźmi ♥ hyhyhyh ;> że bar pod lipą ? ostre densy !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz