niedziela, 7 października 2012
niech się coś zadzieje. .
Nie lubię niedziel i poniedziałków. No ale ok. Siedzę piję kawę, noc długa mnie czeka. Słówka na niemiecki niby ogarnięte a jeszcze polski. Dokończę tylko to i lecę do Roberta..czas się komuś wyżalić, choć i tak wiem że w połowie tego wszystkiego mnie wyśmiejesz, ale i tak Cię lubię :)
boję się że jak zasnę to będzie znienawidzony poniedziałek. Może w sam sobie byłby ok, ale te poranne wstawanie i ten plan. .. i na to wszystko mam za mało czasu. Przydałoby się dwa razy tyle. Aby to wszystko ogarnąć i 'dogodzić' innym.
definitywnie nie wyrabiam się, definitywnie potrzebuje odpoczynku, definitywnie co jak co ale za dużo na siebie wzięłam. ale dokończę to, jakoś dam radę. no na pewno dam radę.. i co teraz z następnym weekendem? z góry pewne że udana impreza z wrześniami vs impreza w stałym składzie? .. oby cos.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz