środa, 25 lipca 2012
Jazda pociągiem mnie zabije, really. Dziś pociąg 11;4o. ohooo dobre dupy były..
No i potem przedszkole x 200000000000. Ilość krzyczących, tupiących, walących łyżką w stół, biegających wszędzie wchodzących i tak dużo pytających mnie przeraziła. Czternaściorgu dzieci mówię stanowcze NIE! Impreza jak najbardziej udana. Wrzesińscy jak najbardziej zadowoleni. Nie ma to jak na dobry początek dnia dostać szczotką od Wioli, moja ♥ ahahahahah oj tam Emila dzięki za plany na moją osiemnastkę, cieszę się że wziełaś to na siebie, mordo ♥ Zaczął się dobry czas i nie ma że nie! Nie chcę wracać do szkoły. Ale tak cholernie czekam na sierpień. Jak na zbawienie. Czujecie to? Przyjedzie on, wszystko minie.. ten cały syf nie będzie syfem. a jutro? hmm ostro grany łochów z mordami, a potem Liwiec. i w tym miejscu tacie życzę stu lat, kocham Cię ♥ hmm o której mam jutro pociąg do łochowa?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz