poniedziałek, 18 czerwca 2012

No to ognisko się udało. Taki zapierdol że ojaaaacie nie mogę. Ale to nic, ale to nic.. No i mógłbyś mi tak nie działać na nerwy <3 Więc wróciliśmy jakoś około dwudziestej trzeciej. Więc grzecznie się umyłam i poszłam spać. Rano nie mogłam się podnieść ale byłam w szkole byłam. No w szkole całkiem okeej. Ogarnęło się już biologię na 5! Ah tak! Dzięki Anka! No i dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję maaamoooooooo i taaaaaaaaato! Kochamy Was ♥ Całkiem spoczi wybór, w sam raz na wakacje. Dobre prezenty w poniedziałek nie są złymi :) Więc co zostało tylko do ogarnięcia jeszcze dziś? ah tak. cztery prezentacje, geografia.. O kiedy ja się porządnie wyśpię? Brakuje mi snu. Cudownego Łukasza mam, o mam. Pomógł mi o pomógł. Bracie kochany wielbię Cię tak trochę już na koniec, z wczorajszego ogniska My sami na pielgrzymce, o siódmej rano w niedzielę, jemy kanapki z gumiśiem, który praktycznie spływa od upału, joł

1 komentarz: