sobota, 16 czerwca 2012

Wstałam sobie o godzinie ósmej rano. Posprzątałam całą górę. Mmmm. Zjadłam sobie śniadanie na dworzu w piżamie, o panie jak ja tego potrzebowałam. Potem leżałam na ławce przed domem. No i potem sprzątałyśmy księdza dom, ogarniałyśmy śpiewniki. jak poszłam o godzinie 13;30 tak wróciłam przed 19. PADAM NA RYJ! ale fajnie było jak panna młoda zabrała nam szklankę, jak spiewałyśmy piosenki typu Kasiu Katarzyno kochasz mnie? Kaśka bierz się za szmatę! ja tu tylko sprzątam. Potem zakupu w Topazie i Bierdroniee <3 PADAM NA RYJ ! A teraz jadę do dziadków, trochę się potem bio pouczę ... Jutro na ósmą do kościoła i uczymy się, wieczorem ognisko pewnego dnia spotkały się dwa różne światy. a teraz jeden z nich nie potrafi żyć bez tego drugiego.
Jak to być mogło,że ona i on, osobno przez tyle lat, żyli nie wiedząc o swoim istnieniu, no jak jak to się mogło stać ?
szlachta jest biała, plebs chodzi opalony = JESTEM PLEBSEM! JARAM SIĘ :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz