poniedziałek, 25 czerwca 2012
Takie poniedziałki to mogę mieć pięć razy w tygodniu. Zaspłam, hmm ale czemu mnie to nie dziwi? Szkoła miał być polski, a było siedzenie przy komputerach. Potem dzień sportu, posiedziane na trybunach, powygłupiane, pośmiane. Bezzębne kobyły, jego widok i świat leży w gruzach. Potem trochę popatrzyliśmy jak tańczą, trenują poloneza.
No potem udaliśmy się do pizzeri, a co. Zakupy też były.
Teraz sobie leże w sypialni u rodziców, pisze jakieś beznadziejne papiery dla pani od piesiografi. Przed dwudziestą ruszamy na ognisko ;>
Jutro będzie lepiej
nauczmy się doceniać przyjaciół, bo życie nie kręci się wyłącznie na miłości. bo gdy ten 'jedyny' odejdzie to z kim potem będziesz wylewała smutki do butelki Finlandii o 5 nad ranem? TRUE STORY
Kusisz zapachami, prowokujesz gestem, wodzisz za mną wzrokiem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz