czwartek, 1 listopada 2012

tak głupio przed samą sobą.

Nie poczułam tego dnia. To nie był te dzień. Coś zaprzepaściłam. Nawaliłam po całości. Jak? Jak do tego dopuściłam? Obiecywałam, że będzie inaczej. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Jestem tylko na siebie wściekła. Kolejny raz, nie zatrzymałam się i nie pomyślałam. . . . . PRZEPRASZAM i tak wiem że to nie wystarczy, wiem macie prawo byś źli.. A co poza tym? Druga zmiana jakoś poszła. Jestem tylko zamarźnięta na kość. Boli mnie gardło, głowa i każda kość. To wszystko na na dziś. Jutro nowy dzień, który nic nie wniesie do życia prócz nowej dziurki w skórze od pobierania krwi. COFNIJCIE TEN DZIEŃ NA DZIEWIĄTĄ RANO, chcę to naprawić!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz