niedziela, 1 kwietnia 2012
No dziwna ta niedziela. Kościół, potem pojechane na zakupy z ciocią, które były dość udane :) Nie ma to jak widok biegających dzieci po domu, i tych twarzy których nie widziało się kilka lat. oj Marcelu dobry dupens z Ciebie.. No tak do tej pory biegałam za tymi krzyczącymi małymi stworzeniami, męczące. jeszcze tylko dokończyć siłaczkę, błagam daj mi siłę na to wszystko, abym zdołała ogarnąć wszystko, tak o po prostu. Daj mi siłę dotrwać do jutrzejszego, wieczoru, do wtorku, daj siłę na środę!
A potem czwartek i piątek, nadejdzie zbawienie
Potrzebuję Cię, weź to w końcu ogarnij. Bądź widzisz że nie daje sobie z tym rady
o to ja ostatnio dość często dostaję tego kopa w dupę. hmm
Fajnie jest być powodem wszystkiego co złe. jak nie ma rzucić winy na kogoś, to na kogo się zrzuca? na dominikę.
Gratuluję, podziwiam takie podejście do życia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz