wtorek, 10 kwietnia 2012

No i ok. Było się u Martyny, polatało się po mieście, było się na cmentarzu i na pokontnej, zwiedziło się narnię. Ustaliło się listę gości, sekreciki, sekrety, jeśli go zdradzisz, to koniec przyjaźni. Poznanie nowych kolegów na fontannie. Mirek chodź tu :D Dziwna melodia :o Klaudyny dupa Ci się trzęsie! to przez buty! a co mają buty do dupy? potem dom, właśnie wróciłam od dziadków. Zaraz pójdę ogarnę mapę z piesiografii i poczytam księżyc w nowiu. Pójdę spać, wstanę, przeżyję środę i tak do piątku. A no i w czwartek wyjazd. A w sobotę/niedzielę niezłe balety się szykują, aż się nie mogę doczekać.
pamiętam nadal o tamtym uśmiechu, który pewnego razu otworzył mi raj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz