piątek, 13 kwietnia 2012
Wczorajszy wieczór zaliczam do udanych, dawno tak prawdziwie się nie śmiałam, tak o po prostu, jakoś wyszło. uwielbiam Malwinę, gdy jest głodna i jest wstanie zrobić wszystko. Dosłowanie. Fajnie też opowiadasz i tłumaczysz :)
Pośmieliśmy się i pośpiewaliśmy. Dobrze było. Dobrze mieć takich czubów. a dziś w szkole taki lajcik jakich mało. oglądaliśmy sobie galerianki, i tu szacunek dla anki! potem zjadłam dość dobry obiadek u babci, pojechałam na miasto, wróciłam do domu, znów pojechałam na miasto i dotarłam do domu, gdy chciałam zasnąć Nata wbiła mi na chatę. Potem posiedziałyśmy sobie na ławeczce. Potem moja rutyna, której nie zamieniłabym chyba na żadną inną - Ksm. no i dom lekcję odrobione? Tak jest. Nauczone? Oczywiście.
Książka przeczytana? Tak. Zakład z mamą jest? Owszem.
Zaraz chyba wszystkim podziękuję i pójdę spać. A jutro? Jutro jest 14 kwietnia. Czyli nasze urodziny. czyli podwójne urodziny. Czyli podwójne balety, Czyli = all day, all night z kotami ♥ Pokażemy jak się bawi szlachta
no ciekawe czy będziesz życzył mi siebie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz