wtorek, 25 grudnia 2012

KOLĘDOWANIE ..

Co roku ta sama historia, co roku ten sam cel. Co roku te same psy? Co roku Ci sami wielkoduszni, czasem zadziwiający ludzie. Co roku ten sam klimat, tylko nasz skład zawsze inny. Ale tak właśnie wygląda życie. W międzyczasie wpadałam do domu zjeść cokolwiek w biegu, aby nie opaść z sił no i popatrzeć na słoooodką rodzinę przy stole. Dobrze, że pozwolili mi na całe kolędowanie. Po kolędowaniu raport zdany księdzu. No i potem posiedzenie w busie Daniel. To co robimy? Jedziemy powspominać. Wylądowaliśmy na Barchowie tam po raz pierwszy zachwyciliśmy swoim kolędowaniem. Ci moi przebierańcy to naprawdę bardzo fajni, kochani ludzie ♥ Wróciłam do domu cała przemoczona. Ale warto było, nawet jeśli będę musiała to odchorować w szpitalu. Jutro? Jutro środa, drugi dzień świąt. Spędzimy go rodzinnie u ciooci z tymi wariatami. Święta już są święta ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz